Close

„Jeśli jesteśmy zdeterminowani i na treningach dajemy z siebie wszystko, to zawsze otworzy się dla nas droga” – rozmowa z Karolem Cabel

  • Wysoka wygrana nad Rebels dała Falcons realne szanse na grę w fazie play-off. Od tego celu dzieli tylko wygrana w najbliższym meczu, więc jak przebiegają przygotowania do tego arcyważnego starcia?

Można powiedzieć, że przygotowania idą pełną parą. Ciężko trenujemy i mam nadzieję, że efekty tych treningów będą widoczne w sobotnim meczu. Na boisko chcemy wyjść z chłodną głową, bo wiemy, jak ważny jest ten mecz. Damy z siebie wszystko.

  • Rokrocznie Falcons w power rankingach stawiane jest w dolnych częściach tabeli, po czym skutecznie meldujecie się w półfinałach. Na czym, Twoim zdaniem, polega ten fenomen? Co takiego odróżnia Falcons od innych drużyn?

Mimo braku wiary w nas na początku sezonu, nie zraziliśmy się i każdy mecz traktowaliśmy jako zadanie do wykonania. Myślę, że determinacja zawodników i starania kadry zarządzającej spowodowały „ten fenomen”. Samo się to nie zrobiło – wszyscy włożyli swoje serca i w pełni się zaangażowali. Nie chcemy się zatrzymywać.

  • Jakie są Twoje przewidywania na resztę sezonu? Czy, według Ciebie, jakieś drużyny szczególnie wyróżniają się na tle innych?

Nie jestem jasnowidzem, lecz wydaje mi się, że w półfinałach będziemy mogli zobaczyć Falcons, Jaguars, Lowlanders i Eagles. Z całą pewnością drużyna, która zaskoczyła wszystkich najbardziej, to Jaguars. Tak naprawdę nikt się nie spodziewał, że drużyna, która przechodzi do pierwszej ligi będzie takim problemem dla drużyn, które występują już w najwyżej lidze kilka lat. Drugą drużyną, która również zaskoczyła futbolowe środowisko jest Eagles. Już od początku off-seasonu podczas ogłaszania wzmocnień wiedzieliśmy, że przechodzą oni wielkie odrodzenie.

  • Jesteś zawodnikiem zarówno sekcji seniorskiej, jak i juniorskiej. Jak zaczęła się Twoja przygoda z futbolem?

Moja przygoda z futbolem zaczęła się około trzy lata temu. Krzysiek Latusek raz w szkole wspomniał, że trenuje w Falcons, a ja akurat byłem już znudzony sportem, jaki dotychczas uprawiałem – pływaniem. Uznałem, że to genialna szansa na spróbowanie czegoś nowego. Niestety, chwilę po rozpoczęciu treningów doznałem kontuzji, co mnie na chwile wykluczyło, lecz wróciłem tylko silniejszy. Od tamtej pory trenuję bez przerwy.

  • Czy trudno jest dorównać tempa starszym kolegom na boisku? Jaki jest Twój sposób na szlifowanie talentu futbolowego?

Oczywiście, że jest to w pewnym sensie wyzwanie. Mimo to, że gramy w jednej drużynie, zawsze jest jakiś stopień rywalizacji pomiędzy nami. Rok temu trenowałem u boku Janka Szweja i Bartka Wocha, co mi dało bardzo wiele do myślenia – już wtedy wiedziałem, że długa droga przede mną. A co do szlifowania talentu, najważniejszym aspektem jest to, aby się nie poddawać i robić to, co kochamy. Jeśli jesteśmy zdeterminowani i na treningach dajemy z siebie wszystko, to zawsze otworzy się dla nas droga.

  • Jesteś już w drużynie dość długo. Czy na przestrzeni czasu widzisz jakieś różnice w zaangażowaniu młodzieży i , jeśli tak, to co, Twoim zdaniem, mogłoby przyciągnąć więcej młodych osób do tego sportu?

Myślę, że ważne jest spopularyzowanie futbolu amerykańskiego w Polsce. Mimo, iż zyskuje na popularności, to wciąż nie możemy go nazwać sportem powszechnym. Wsparcie finansowe z miasta, pozyskiwanie nowych sponsorów oraz akcje promocyjne podczas miastowych eventów, w mojej opinii bardzo by pomogły w promowaniu tego pięknego sportu. Niech młodsze osoby nie boją się spróbować czegoś nowego, a nawet jeśli spróbujecie i wam się nie spodoba, to jest to wasz wybór. Ten sport nie tylko wciąga, ale również uczy odpowiedzialności i dyscypliny. To jednak każdy gracz jest odpowiedzialny za dobrą akcję naszego kolegi. W dzisiejszych czasach napewno trudniej jest znaleźć nowych zawodników, lecz tak jak mówiłem, warto spróbować.