Close

„Wsparcie mojej rodziny jest moim motorem napędowym do działania.” – rozmowa z Markiem Ryguła

Po trzech kolejkach sytuacja w tabeli nie wygląda dla Sokołów za ciekawie. Jako weteran, jak oceniasz tegoroczny start rozgrywek?

Po udanym meczu inauguracyjnym, w którym kontuzji doznał Cameron, byliśmy zmuszeni do zmian w naszej grze ofensywnej. Niestety, wynik sam pokazuje, że nie wyszło nam to najlepiej. Mamy teraz dwa tygodnie i sporo czasu, żeby się przygotować do kolejnych meczów.

Bazując na swoim doświadczeniu, jakie są twoje przewidywania na resztę sezonu?

Falcons wielokrotnie pokazali, że nie można nas skreślać na podstawie pierwszych meczy. Jestem pewny, że jeszcze namieszamy w układzie tabeli w naszej grupie.

Po tylu latach gry, co motywuje Cię do grania?

Dużą motywacją są dla mnie moje córki. Wsparcie mojej rodziny jest moim motorem napędowym do działania.

Jak oceniasz „powiew świeżości” w szatni Falcons? Czy, Twoim zdaniem, zostało jeszcze coś z dawnej magii Sokołów, czy bardziej nowi budują swoją historię?

Atmosfera Falcons przed wejściem do najwyższej klasy rozgrywkowej już nie wróci. Wtedy większość zawodników czuła przyjemność z gry teraz część zawodników zapomniała że gra może być dobrą zabawą. Skutkiem takiej postawy jest nadmierne spięcie skutkujące głupimi błędami na boisku co pokazuje nasza gra. Nowi zawodnicy dają naszej drużynie dużo nowej jakości, lecz brakuje mi dawnej atmosfery.

Czy masz jakieś rady dla młodych adeptów futbolu amerykańskiego, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę na boisku?

Młodym zawodnikom mogę doradzić żeby się nie zrażali po pierwszych treningach. W futbolu liczy się konsekwencja i systematyczność. Każdy trening to możliwość rozwoju swoich umiejętności.